Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie żeby pokazać album, który zrobiłam już dawno temu. Powstał on jako prezent na Gwiazdkę dla mojego męża:) Sam pomysł zrodził się gdy podczas sprzątania natknęłam się na zestaw włoczek. Długo zastanawiałam się co użyć jako okładki, ale miałam akurat w domu dwie tablice malarskie o idealnej wielkości, które doskonale spełniły te funkcję.
Wewnętrzne karty zrobiłam z kawałka brystolu, który kupiłam w zaprzyjaźnionym sklepie plastycznym. Trochę się namęczyłam z wycinaniem kart, ale było warto:). Dziury na tablicach zrobiłam specjalnym przyrządem do wycinania dziurek w pasku, a brystol potraktowałam zwykłym dziurkaczem.
Do przytwierdzenia włóczki użyłam kleju introligatorskiego, zadanie wypełnił doskonale. Jako narzędzi pomocniczych używałam wykałaczki, pęsety, ołówka i patyczków kosmetycznych :).
Dzisiaj tylko tak na chwileczkę wskoczyłam, bo póki co siedzę sobie na wsi i kuruję chore dziecko. Na szczęście nie potrwa to długo, a ten czas wykorzystam (mam nadzieję) na napisanie jeszcze czegoś dla was. Mam też w planach zrobienie tutka słonia-poduszki, ale chyba muszę poczekać do przyszłego tygodnia bo nie mam przy sobie maszyny do szycia :)
Oczywiście jeśli macie jakieś pytania dotyczące albumu(i nie tylko) to zapraszam do kontakty!
Inga
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz